...
Ogarnęliśmy plac dookoła domu. Postawiliśmy murek oporowy, aby nam skarpa nie wpadła do salonu.
Mąż całe lato walczył z ociepleniem domu. W końcu mu się udało przed zimą położyć cały styropian i zaciągnąć klejem.
Czas tak pędzi, że nawet nie zauważyliśmy że minął ponad rok jak nie wstawiliśmy żadnego zdjęcia na blogu, a przecież co nieco się zmieniło na naszej budowie . Więc teraz w telegraficznym skrócie fotorelacja z poczynań mojego męża, który od momentu zamknięcia stanu surowego działa sam na budowie. Powoli małymi kroczkami pchamy do przodu.
Długo zastanawialiśmy się nad schodami. Miały być całe drewniane, ale w końcu doszliśmy do wniosku, że w naszym domku nie będzie miejsca na pomieszczenie gospodarcze i postanowilismy wykorzystać miejsce pod schodami i poprostu je zabudować. Dlatego wylaliśmy schody betonowe.
Od poprzedniej zimy dogrzewamy sie pieckiem.